8 października, 2017
Wiele wspomnień obudziła w żeglarzach z Mare Polonorum wiadomość o odejściu druha Edwina Borzyszkowskiego. Ojciec naszych przyjaciół żeglarzy, nauczyciel, harcerz. Cenieni przez nas ludzie często odchodzą w ciszy, bez zbędnego i złudnego splendoru, a pomimo to każdy z nas pamięta związane z druhem Edwinem spotkania w harcówce przy kruszwickim rynku, biegi walterowskie, harcerską grochówkę z wkładką, rzut granatem, maski p-gaz misternie szyte z prześcieradła wypełnionego watą, nasze młodzieńcze próby nielegalnego wejścia do pracowni wychowania technicznego przez okno i metalowy parapet, oraz wezwania przed oblicze druha Edwina po przejściu przez dziurę w szkolnym płocie. Żeglarze z Mare Polonorum – członkowie drużyny wodnej im. Wagnera – Retmaniacy pamiętają doskonale zapach bordowej sklejki szalunkowej, z której pod osobistym nadzorem druha Edwina wycinano grodzie do Retmana.
Rodzinie składamy nasze żeglarskie kondolencje wiedząc, że każdy z nas zostanie kiedyś sam na wachcie i stanie przed potęgą Nieznanego.
Wspomnienia często powracają, są najpiękniejsze przy starych slajdach oglądanych w półmroku. Żeglarzy i przyjaciół Towarzystwa Żeglarskiego Mare Polonorum już niebawem zaprosimy na jesienne spotkanie. Żeglujmy dalej…
Żeglarze z MP