14 listopada, 2021
Z przyjemnością pragniemy poinformować członków Mare Polonorum, że pomimo opuszczenia bandery występują poważne trudności z zakończeniem sezonu 2021!
Wydawało się, że nasze jednostki już pod plandekami i materace z koi „na sztorc”, a wciąż otrzymujemy relacje z tegorocznych mazurskich rejsów naszych członków. Skiper Robert podsyła w listopadowy poranek filmik z prowadzonego przez niego rejsu, a inni nasi żeglarze „nie trzymający ciśnienia” podjęli mocne postanowienie odwiedzenia w dniach 4-6 listopada mariny Bełbotów i pożeglowania do Węgorzewa.
Dodatkowe „trudności” w przeprowadzeniu zamknięcia sezonu pojawiają się w związku z planowanym powrotem do klubu sztuki szkutniczej. Znana w naszym środowisku żeglarska rodzina reaktywuje maszoperie Maków 707 – temat owiany „ścisłą tajemnicą” jak to zwykle w tej żeglarskie rodzinie bywało.
Za rogiem Marcin z Mikołajem wiercą dziurę „Dyrektorowi”, że czas już znów coś pływającego remontować lub budować w Ośrodku Wspierania Dziecka i Rodziny. „Dyro” wykończony, ponieważ następca wnuk jako nowy skiper rośnie – pozwalamy sobie tak sądzić bo widocznym błysku w oku wnuka…
A propos – nieustępliwy w swym żeglarskim hobby Bodziu zaprezentował nam swoje nowe żagle do Bajerka i podrzucił do bosmanatu magazyn „Wiatr” do poczytania – tak na wszelki wypadek, żebyśmy o żeglarstwie nie zapomnieli.
Wyciągamy więc właściwe wnioski – zakończenie sezonu nie ma najmniejszego sensu, a naszym podstawowym obowiązkiem jest obejrzeć załączone fotorelacje oraz bosmanat Mare Polonorum regularnie nawiedzać…