Rozmyślając nad minionym sezonem, wydawałoby się, że w sumie wiele się nie wydarzyło. Nic bardziej mylnego. Przystępując do opracowania sprawozdania dla członków, corocznie wysyłanego tradycyjną pocztą, okazało się, że na przystani działo się mnóstwo rzeczy.

W sezonie nawigacyjnym na naszej stanicy odbywało się wiele formalnych i nieformalnych spotkań klubowych z licznym udziałem młodzieży. Odbywały się coroczne letnie warsztaty dla młodzieży. Nasi członkowie organizowali i odbywali turystyczne rejsy śródlądowe nie tylko na  Gople, ale i na Mazurach, Jezioraku, Wigrach, Jeziorach Augustowskich, Zalewie Koronowskim. Uczestniczyliśmy również w lokalnych wydarzeniach na akwenie Gopła takich jak parada żagli, koncerty szantowe. Stanicę opuszczał tradycyjnie nasz pomost „Mare Polonorum Cat”, który stanowił scenę żeglarskich spotkań na wodzie. Ważnym klubowym osiągnięciem było przeprowadzenie cyklu szkoleń oraz  organizacja rejsu na pokładzie „STS Generał Zaruski”. W klubie wśród naszych skipperów pojawił się nowy sternik morski z uprawnieniami SRC oraz w naszych załogach nowi żeglarze jachtowi. Nasi członkowie uczestniczyli również w duńskich studenckich regatach żeglarskich.

Renesans w naszym klubie przeżywa odtwarzająca się sztuka szkutnicza — zwodowany i testowany w minionym sezonie jacht typu „Rebell 25”, odbudowywane trzy jednostki z „rodziny Maków”, Oriony — w tym jeden, zakupiony przez naszych młodszych kolegów, przywieziony z Torunia, Sportina oczekująca na przyśpieszenie prac, a nawet jacht kilowy przywieziony przez naszych członków z okolic duńskiej Kopenhagi.

Wieczorne zachody słońca spędzaliśmy często na klubowych kajakach, penetrując brzegi w okolicach stanicy. W zakresie organizacji terenu stanicy poza różnymi drobniejszymi pracami remontowymi udało nam się w mijającym roku wykonać remont małego bączka, uzbroić kolejne miejsca cumownicze, zamontować pylon informacyjny z łąką kwietną. Nasze łodzie slipowaliśmy do zimy jak zwykle silną grupą, na domiar wszystkiego w Nowy Rok powitaliśmy się z silnym, porywistym wiatrem przy klubowym ognisku.

[GALERIA]