ARCHIWUM SEZONU 2022

 

IMG 0627W sobotnie południe 18 lutego członkowie Towarzystwa Żeglarskiego Mare Polonorum odbyli, kończące kolejną 3-letnią kadencje zarządu klubu, zebranie sprawozdawczo-wyborcze. Zebranie z należytą dziennikarską starannością prowadził wybrany przez ogół kolega Robert Borzyszkowski. Członkowie ustępującego zarządu przedstawili szczegółowe rozliczenie wykorzystania środków finansowych klubu (dostarczone uprzednio członkom stowarzyszenia w formie papierowej), spis składników majątkowych klubu ze stanem na koniec 2022 roku oraz informacje na temat zrealizowanych działań. Walne Zgromadzenie Członków Klubu udzieliło ustępującemu zarządowi absolutorium oraz dokonało wyboru zarządu klubu na kolejną kadencję w składzie:

  • członek zarządu tzw. „piąte koło” - Romuald Jaskólski
  • skarbnik „starszy nad monetą” - Maciej Kawczyński
  • sekretarz „miłujący słowo” - Mariusz Kawczyński
  • v-ce komandor - Krzysztof Paczkowski
  • komandor - Piotr Zielinski  

Bardzo dziękujemy za merytoryczną i sympatyczną dyskusje w części zebrania tzw. ”wolnych wnioskach” – wszystkie postulaty zostały skrzętnie zaprotokółowane przez sekretarza zebrania Krzysztofa Juniora Paczkowskiego, a nowo wybrany zarząd rozpoczął ich analizę i realizację. Do zobaczenia na pokładach naszych jachtów...

Foto…[TUTAJ]

 

 

zyczenia MP

 

 

IMG 0528

Dziwne zjawisko miało miejsce podczas tegorocznego slipowania łodzi – znaczna część członków klubu tradycyjnie pospała dłużej stawiając się w bosmanacie trochę „too late”, jednak dziwnym zrządzeniem losu zakończenie pracy dźwigu nastąpiło wcześniej niż zakładaliśmy. Przyglądając się sprawie doszliśmy do wniosku, że to prawdopodobnie wynik dużego zaangażowania i rosnących umiejętności  naszych młodszych klubowiczów Marcina, Mikołaja, Maćka oraz najmłodszego Maksa, którzy tak naprawdę większość pracy związanej z ogarnięciem wózków, pracą na dinghy i pasami do podnoszenia łodzi wykonali sami. 

Roczniki w przedziale „40+” do „80-tych” metodycznie zgodnie z ustaleniami planu konwojowały pomost w drodze do kruszwickich rybaków oraz slipowały i przygotowały go ku zimie, no i odpoczywały chwilami nie wytrzymując narzuconego tempa prac.

Spostrzeżenia z wykonanej żeglarskiej roboty szczegółowo omówiono późnym popołudniem wyciągając nie tylko właściwe wnioski. Jednak wiemy, że nasz klub składa się w większości z upartych charakterów, a jego działanie jest wypadkową różnorodnego spojrzenia  członków.

Wynikiem - co by nie rzec - tego żeglarskiego święta powstała „Checklista” dla poprawy jakości w kolejnych latach, którą załączamy do artykułu oraz umieszczamy w zakładce dla członków. Jednocześnie miło nam poinformować, że nadwyżki finansowe ze zrzutki zostaną przekazane w formie darowizny na konto klubu. 

Foto…[TUTAJ]

Slipowanie - checklista 

 

 

Letnia cisza w eterze na stronie Mare Polonorum to znak aktywnego żeglarskiego sezonu, który na Gople był pomimo wszystko wyśmienicie kąpielowy. Mare Polonorum Cat dotarł nawet do plaży w Racicach, gdzie spędziliśmy weekend w iście karaibskim stylu.

Nie zaliczamy do przepływanych sezonów bez morskiej włóczęgi - szczególnie po pięknych wodach Mediteraanen Sea.

Marcin, Maciej, Mikołaj i Julia w sierpniu stanęli na burcie Pogorii w Loano. Żeglowali do portów Korsyki (Calvi), Włoch (Portovenere, Genua). Na pokładzie Pogorii poznawali zwyczaje żeglarskie, przeszli chrzest morski, ćwiczyli prace na rejach, doświadczyli siły sztormu 12 Bf przy podejściu do Portofino.

Starsi klubowicze spędzali ten sezon leniwie na pokładach katamaranów podczas majowego rejsu na Kornatach wykorzystując godziny armatorskie na katamaranie Bali 4.0 oraz rejsu wrześniowego po archipelagu Maddalena na Sardynii (katamaran Lagoon 42) realizując trasę z portu Olbia.

W październiku w pośpiesznie zorganizowanym rejsie klubowym dotarliśmy do portu położonego kilka kabli przed Żabim Skokiem.

Donieść musimy również, że sy Bajerek nie zważając na nic wychodził z portu Mare Polonorum chyba codziennie, a Bronek rzadko rozstawał się ze swym aparatem - fotograficznym oczywiście…

Foto... [TUTAJ]

 

 

zaloga

Znowu starsi, ale znowu dojrzalsi i jeszcze bardziej przystojni, wypłynęliśmy i to nowym szlakiem: Śniardwy… prawie jesienią. Start w Rynie z Bocianiego Gniazda – sporej mariny, w której trudno sobie wyobrazić szczyt sezonu. Zbiórka we wtorek i po środowym śniadaniu, keja za plecami. Rzut oka na Mikołajki, krótko Popielno i cumujemy w Okartowie – przemiłej „marince” w klimacie PRL bis. Stąd dzięki uprzejmości lokalnego gospodarza, który mógłby stanowić sporą konkurencję dla Ubera czy Bolta - jego busem podjechaliśmy na obiad do Orzysza.

W samym Okartowie poznaliśmy ekipy z szacunkiem i respektem dla wybuchowej mieszanki wiatru i wody. W sobotę powrót i to nie lekki, praktycznie „pod trzciny” samego Rynu, żeby w niedzielę wyjechać do domów, które to spora część załogi postanowiła zobaczyć już wcześniej, no ale, tak: wszyscy wiedzieliśmy, że nie wypływamy w maju czy czerwcu. Ta edycja - to kolejna lekcja: wiemy, co jest najczęstszą przyczyną ulatniania się gazu z butli, poznaliśmy tajniki webasto, wiemy, kto jest mistrzem gry w kości. To był dobry czas, bo znowu spędzony razem.

Foto…[TUTAJ]

Załoga MP

 

 

Meteorogram

logo meteo

imgw

Marine Traffic

marinetraffic

PATRON

ASTRA logo

Reklama

Zapraszamy do współpracy

Początek strony